Trzeci dzień zgrupowania - kontrola masy

Piątek, 16.10.2015r. – trzeci dzień zgrupowania.

 

Dziś jeden z moich kolegów trenerów zażartował sobie przy śniadaniu, że mamy prawie półmetek zgrupowania. Wiele się nie pomylił, dokładnie połowa czasu jaki mamy na przygotowanie kadry do Mistrzostw Europy minie po porannym jutrzejszym treningu.

Ten wstęp ma na celu uświadomienie wszystkim zainteresowanym, jaki olbrzymi wpływ na tok przegotowań do imprez głównych ma praca wykonana przed zgrupowaniami w klubach. To zawsze była podstawa sukcesów naszej reprezentacji, stąd nagrody Ministra Sportu dla trenerów klubowych za wyniki poszczególnych zawodników osiąganych na Mistrzostwach Europy i Świata. Ale teraz kiedy czas trwania zgrupowania, z przyczyn finansowych ma charakter symboliczny. Czynnikiem warunkującym dobry start, jest płynne przejście z etapu przygotowań w klubie do udział w końcowej fazie szkolenia, która odbywa się tuż przed startem na zgrupowaniu.

Bezpośrednie przygotowanie startowe w trakcie trwania obozu kadry: obejmuje dogranie aranżacji w układach drużynowych. Doskonalenie pewnych akcentów w walce sportowej, przekazanie sposobu realizacji założeń taktycznych przez pryzmat sposobu sędziowania na zawodach międzynarodowych. Oraz ważnej sprawy, jaką jest poznanie zasad komunikacji zawodnika z treneram kadry podczas sekundowania na Mistrzostwach.

Nie jest naszym zadaniem, ze względu na ograniczenia czasowe, budowanie podstaw motorycznych kadrowicza. Tym bardziej regulacja masy ciała tak by zawodniczka czy zawodnik bez specjalnych wyrzeczeń na obozie, a potem bez strasu przeszedł procedurę ważenia przed zawodami.

Piszę to w kontekście czwartkowej porannej kontroli wagi. Na wstępie trochę teorii. W celu zredukowania masy ciała o kilogram pochodzący z tkanki tłuszczowej, należy spalić 7 tysięcy kilokalorii ponad zapotrzebowanie energetyczne organizmu. Przykładowo, czas przez który, trzeba ćwiczyć aby ulotnić owe 7 tysięcy to np. 11 godzin skakanki, 13 godzin pływania, czy też 17,5 godziny marszu. Czas ten jest bardzo orientacyjny , gdyż są czynniki osobnicze, które warunkują taki wydatek energetyczny. Na przykład: masa ciała, wzrost, wiek, płeć, staż treningowy, uwarunkowania genetyczne czy rodzaj dominujących włókien mięśniowych. Taka jest teoria. W praktyce nie jest to proste przeliczenie czasu pracy, na utleniony kilogram tkanki tłuszczowej. Tym bardziej, że w pierwszym etapie wysiłku to węglowodany są paliwem, które nas napędza.

Teoretyzując dalej, osoba, posiadająca w "zapasie" dwa kilogramy, powinna podczas zgrupowania (aktualnie trwającego), przez cały czas przeznaczony na trening, łącznie jest tego 24 godziny, skakać na skakance. A gdzie trening specjalistyczny. Oczywiście taka walka o wagę ma wpływ na nasze samopoczucie, spada wydolność, siła i wytrzymałość. Ponadto brak jedzenia uniemożliwia regenerację mięśni i ścięgien, które doznają urazów podczas treningów.

Jeśli chcemy, ćwiczyć „długo i szczęśliwie”, to musimy w sposób racjonalny kontrolować wagę ciała, w trakcie całej kariery sportowej, podczas każdego sezonu startowego. W załączeniu kilka zdjęć z procesu spalania kilokalorii w COS Spała.