Czwartek - pierwszy dzień zawodów za nami

Pierwszy dzień Mistrzostw Europy - mocne uderzenie.

 

Wejście smoka – czyli sześć finałów w układach indywidualnych w grupie seniorów na osiem możliwych. W tym trzy zakończone zdobyciem złotego medalu, do tego trzy srebrne i dwa brązowe krążki. Tylko w jednej konkurencji form, jesteśmy bez medalu. Takie są efekty rozszerzenia zespołu trenerskiego o specjalistę, który wykonał kawał dobrej roboty. Jarek Suska bo to o Nim mowa, już ma spostrzeżenia, które ma zamiar przekuć na kolejne programy treningowe dla specjalistów w konkurencji układów.

Indywidualne techniki specjalne, dla kategorii juniorów zakończały się zdobyciem dwóch złotych medali, dodatkowo "młodsi panowie" dorzucili srebro. W grupie seniorów, panie zdobyły srebro. Wśród panów sensacyjni Rumuni na dwóch pierwszych miejscach. Skoczkowie z kraju Vlada Drakuli, przy dosyć mizernym wzroście odgięli deski we wszystkich pięciu technikach. Sędziowie zaliczyli im, tylko cztery. Ale w dogrywce byli bezkonkurencyjni. Tak więc na cztery konkurencje, mamy cztery medale w trzech grupach.

Walki juniorek i juniorów. W tej grupie na ME-2014  poziom walk był bardzo wysoki. W dniu dzisiejszym nie startowały wszystkie kategorie wagowe, rywalizowały wgi: 45,55,65 i +65 kobiet w tej ostatniej nie mieliśmy naszej reprezentacji oraz 75 i +75 juniorów. Na dziewięć szans medalowych (walczących reprezentantów polski) udało się wykorzystać tylko, a może aż pięć. W tym jeden złoty medal, dwa srebrne i dwa brązowe krążki.

Łączny dorobek pierwszego dnia to siedemnaście medali. Wszystkie medale wypisane są TUTAJ (statystyki odświeżają się automatycznie)

Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra, było trochę łez z żalu za niewykorzystane szanse, ale też wiele radosnych chwil po zdobyciu medalu.

Jutro walczymy, robimy układy i skaczemy drużynowo.