Podsumowanie zgrupowania, choć jeszcze nie koniec pracy

Piątek, jutro część kadrowiczów zakończy zgrupowanie. Do niedzieli pozostaną zawodnicy startujący w konkurencji układów. Zamierzają w ciszy i spokoju doskonalić technikę i aranżacje, tak by dopieścić te elementy form czy choreografii, które tego wymagają.

Kończąc zgrupowanie Kadry Narodowej, która trenuje przygotowując się do udziału w Mistrzostwach Świata Taekwon-do, zaproponuję następujące podsumowanie:

Celem treningu sportowego według najprostszej definicji, jest adaptacja i wzrost poziomu poszczególnych cech motorycznych w wyniku procesu poddawania organizmu stopniowo rosnącym obciążeniom. Do tego należy jeszcze dodać naukę nawyków ruchowych związanych z konkretną dyscyplina sportu. Właśnie w tej chwili poddajemy naszych kadrowiczów takiemu procesowi, doskonaląc wszystkie cechy motoryczne i technikę Taekwon-do.

Trenujemy Taekwon-do czyli inaczej koreańską sztukę walki. Pojęcie sztuki walki, już na poziome encyklopedycznym jest oddzielone od sportów czy systemów walki. Uczestnicy seminariów z Generałem Choy Hong Hi, wiedzą na czym polega różnica pomiędzy sztukami a sportami walki, usłyszeli to z usta twórcy Taekwon-do. Dla tych, którzy nie mieli takiej okazji, zacytują autora hasła „sztuki walki” w Wikipedii. Twierdzi on, że „większość wschodnich szkół walki stawia sobie za zadanie nie tylko fizyczne przygotowanie człowieka do walki (tak jak to się ma w sportach walki), ale również jego rozwój psychiczny i duchowy”.

Gen. Choi Hong Hi tworząc założenia Taekwon-do, czerpał z dorobku intelektualnego orientalnych filozofów takich jak Konfucjusza i Lao Tzu. Definiując słowo „Do” w nazwie Taekwon-do, wyjaśniamy naszym adeptom, że to jest „droga, filozofia życia”. Szukając podobnych wartości na gruncie europejskim, wystarczy sięgnąć do dorobku klasycznej filozofii niemieckiej. A konkretnie do Kantowskiego imperatywu kategorycznego (Immanuel Kant twórca filozofii krytycznej). Imperatyw brzmi „Postępuj tak, byś człowieczeństwa tak w twojej osobie, jako też w osobie każdego innego używał zarazem jako celu, nigdy tylko jako środka”.

A więc człowiek nie może być tylko środkiem, zawsze musi być także celem działania. Przekładając to na nasz grunt, jesteśmy w trakcie przygotowań do zawodów głównych. Celem nie jest zdobycie medalu poprzez trenowanie zawodnika. Celem jest doskonalenie zawodnika, (człowieka) tak aby w wyniku swojego rozwoju osiągnął kolejny cel, jakim jest medal Mistrzostw Świata. Wszechstronne kształtowanie fizyczne, psychiczne i duchowe, w dalszej perspektywie da nam więcej w kategoriach jakościowych, aniżeli skupienie się tylko na sukcesie sportowym. Sukcesie, który będzie po chwili tylko wspomnieniem, zdjęciem w albumie i śladem w postaci medalu czy dyplomu.

Można przypuszczać, że jeśli człowiek w procesie treningowym i wychowawczym, był celem naszego działania, a nie środkiem do osiągnięcia sukcesu, to będzie potrafił odnaleźć się w złożonych sytuacjach życiowych. Dalej posługując się imperatywem niemieckiego filozofa „Będziemy postępować zawsze wedle takich reguł, co do których chcielibyśmy aby były stosowane przez każdego zawsze”. Warto pamiętać, że w Taekwon-do mamy, „Moral Gude Book” (Przewodnik Moralny), autorstwa Generała Choi Hong Hi.

Kiedy dyskutowałem z moimi kolegami ze sztabu szkoleniowego, na temat tez do powyższego artykułu. Zostałem ostrzeżony, że to co napiszę może być odebrane jako asekuracja, w razie gdyby wynik na Mistrzostwach Świata nie spełnił naszych oczekiwań. Otóż nie taki jest cel tego artykułu. Jako trenerzy zdajemy sobie sprawę, że nasz wpływ jest ograniczony na inteligencję, temperament i uzdolnienia zawodnika, gdyż są to cechy wrodzone. Możemy mieć wpływ na cechy psychospołeczne, takie jak koncentracja, motywacja , emocje czy pewność siebie.

Zawodnik, który ma poczucie własnej wartości, nie zdejmie „doboku”, i nie będzie szukał samospełnienia poprzez starty nie wiadomo gdzie. Będzie pracował nad sobą aby zostać Mistrzem Świata Taekwon-do. A jeśli osiągnie ten cel wielokrotnie, wtedy będzie uczył innych, dzieląc się swoja wiedzą i umiejętnościami. Dlatego tak wiele zależy od trenerów na każdym etapie szkolenia adeptów Taekwon-do.

Generał Choi na jednym z seminariów w Warszawie powiedział, że dobry trener to taki, którego nauki, studenci będą stosowali nawet po jego śmierci. Dlatego też wielu z nas pamięta i traktuje bardzo poważnie słowa Generał Choi Hong Hi.