search

Półmetek i jak trudno być prorokiem

Jesteśmy na półmetku zgrupowania, już widać efekty wykonanej pracy. Zarówno w postaci zmęczenia jak i powrotu pewnych nawyków, które chcemy ukształtować u naszych podopiecznych. To zgrupowanie ma pokazać na co kadrowiczki mają zwracać szczególną uwagę podczas treningów w swoich klubach między zgrupowaniami.

Treningi przynoszą wiele nowych doświadczeń, nie tylko z zakresu techniki i taktyki Taekwon-do, ale również w innych dziedzinach życia.  Jak to bywa z odkryciami wynikają z przypadku, otóż podczas dodatkowego treningu, który miał miejsce w dniu wczorajszym (środa) po kolacji o godzinie 20.00, odkryliśmy, że krem na noc, równie dobrze sprawdza się podczas wieczornych zajęć. Nasze panie w strojach niezobowiązujących, tak trochę zaskoczone trzecim treningiem w ciągu jednego dnia, prezentowały się  w sali sportowej doskonale, zarówno ich aparycja jak i ich zaangażowanie w realizację merytorycznej zwartości treningu. Dzień dzisiejszy czyli czwartek, prócz nowej dawki obciążeń treningowych zaserwowanych reprezentantkom, przyniósł nam wszystkim dobre nowiny.  Wiadomość dotarła do Polskiego Związku Taekwon-do z Ministerstwa Sportu i Turystyki, dla zainteresowanych komunikat znajduje się na stronie Ministerstwa w zakładce sport wyczynowy. PZTKD otrzymał dotację w wysokości 810.000 złotych na 2013 rok, niezależnie od tego Związek złożył ofertę  o dofinansowanie z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. Wyniki tego konkursu podane zostaną w terminie późniejszym. Pozwolę sobie na dygresję w związku z komentarzami na PZTKDLive: cierpliwość i wstrzemięźliwość w słowach powinna charakteryzować zarówno adeptów jak i mistrzów, sztuk walki. Dobrze czasem poczekać, zachowując wewnętrzny spokój do chwili kiedy nastąpią definitywne rozstrzygnięcia. Bo czasem falstart – czytaj głoszenie „dobrej  nowiny”, zamiast czynić z nas proroków, pokazuje czyjąś prawdziwą twarz, albo co gorsza jego pobożne życzenia.  Ale dość, znamy wskaźniki finansowe, teraz jak wcześniej pisałem trzeba brać się do treningów, a robota będzie trudna, podobnie jak w dowcipie o Stirlitzu (taki radziecki Klos, bohater serialu o II wojnie): Stirlitz z troską patrzył w ślad za swoim łącznikiem, przedzierającym się na nartach przez granicę.

– Czeka go piekielnie trudne zadanie – pomyślał.    Lipiec 1944 roku dobiegał końca.

Nas też czeka trudne zadanie aby utrzymać na  dotychczasowym poziomie dorobek medalowy reprezentacji,  nie mniej jednak robimy wszystko podczas zgrupowań by czas poświęcony na trening był wykorzystany optymalnie.