search

COS Spała - kończymy przygotowania

17 i 18.04.2017r. – poniedziałek i wtorek. Ostatnie dwa dni przed lotem na Mistrzostwa Europy w Bułgarii.

 

Połączyłem informację z dwóch dni zgrupowania, gdyż w poniedziałek odbyła się premiera najnowszej produkcji studia „ Zgorzel-Film” czyli spółka z niezwykle ograniczoną odpowiedzialnością. W tej konkurencji, mój news ze Spały, pozostałyby niezauważony.

Mamy wtorek, ale ja jeszcze wrócę do lanego poniedziałku. Program zgrupowania jest tak napięty, że w tzw. ferworze walki, uśpiona została nasza czujność związana z najistotniejszym zwyczajem śmigusa dyngusa. Zaniedbania z tym związane przyniosły pierwsze starty w ludziach i sprzęcie już przed godziną ósmą rano. Niczego nie spodziewający się trener Marcin, w poczuciu szkoleniowego obowiązku poszukiwał klucza do sali treningowej. Miejscem, w którym mógł znajdować się ten cenny przedmiot, była kwatera trenera Grzegorza.

Jakież było zdziwienie kolegi Marcina, gdy zamiast rzeczowej konwersacji, po wymianie uprzejmości w postaci porannego dzień dobry!, został zaatakowany strumieniem wody z butelki typu OS-BN-330-PCO-OB75. Kaliber niby nieduży, ale tylko dzięki niezwykłej zręczności, nasz towarzysz ze sztabu szkoleniowego uniknął głównego strumienia wody. W nomenklaturze wojskowej powiedzielibyśmy, że został trafiony odłamkiem.

Kolejny atak nastąpił po niespełna dwudziestu minutach na stołówce COS podczas śniadania. Tym razem wykorzystano broń o małym kalibrze. Za atakiem stoi Bełchatowska Akademia Taekwon-do, i jej przywódca duchowy Wiktor K. Po raz kolejny celem agresji  był sztab szkoleniowy. Atak był bardzo celny z bliskiej odległości.

Kiedy wydawał się, że to już koniec "polewania" i tradycji stało się zadość. Nastąpiło ponowienie. Na zakończenie treningu reprezentacji kobiet, po ostatnim ukłonie doszło do trzeciego ataku. Tym razem dobrze zorganizowana grupa uczestniczek treningu, przy pomocy wielu butelek o różnej pojemności, otwarcie zaatakowała skupionych na niewielkiej przestrzeni wszystkich pięciu szkoleniowców reprezentacji. Straty były duże, wszystkim się dostało. Porządkowanie miejsca zamachu zajęło sporo czasu, i wymagało zaangażowania szkoleniowców, co zostało udokumentowane fotograficznie. Jak widać tradycja w narodzie nie ginie, z czego trzeba się cieszyć.

Podsumowując zgrupowanie, podczas pięciu dni pracy odbyło się 13 sesji treningowych. Jak wcześniej pisałem, taka jednostka dla części zawodników mogła trwać ponad dwie godziny. Niekiedy zawodnikom nie opłacało się wracać do hotelu pomiędzy sesjami treningowymi i w oczekiwaniu na kolejne zajęcia, ucinali sobie drzemkę na sali treningowej. Co można zobaczyć na zdjęciu w poniższej galerii.

Wszyscy dosyć mocno odczuwają trudy zgrupowania. Czasu na regenerację nie będzie zbyt wiele, pozostanie przed startem tylko dzisiejsze popołudnie i środa. Jutro rano (środa 19.04.2017),  lecimy do Bułgarii, ważymy się, uczestniczymy w odprawie trenerów i regenerujemy siły, przed czwartkową inauguracją rywalizacji o prymat na Starym Kontynencie.