Wszyscy jesteśmy spadkobiercami Bodhidharmy

Historia Taekwon-do sięga głęboko w dzieje półwyspu koreańskiego. Taką informację w zakładce historia, można przeczytać na stronach reprezentujących wszelkie organizacje sztuk walki mających w nazwie TKD.

 

Jak głębokie są te związki, to już zależy od autora, który pragnie mocniej lub luźniej związać początki uprawianej przez nas sztuki walki z dziedzictwem kulturowym i historycznym państw, których bezpośrednim spadkobiercą jest Korea. No właśnie, która, południowa czy północna. Myślę, że ta, w której żył w chwili tworzenia TKD Generał Choi Hong Hi.

Istotny wpływ na promowany rodowód Taekwon-do miała sytuacja polityczna. Stąd przywoływanie historycznego powiązania z dynastią Silla, Kogurio czy korpusem Hwrang, a następnie z bardziej współczesnymi koreańskimi systemami sztuk walki, jakich uczono potajemnie podczas okupacji Japońskiej, czyli subak i taekkyon. Dlatego też, w okresie tworzenia TKD, dosyć niezręcznym politycznie był fakt, że wśród komponentów tworzonej po 1945 roku, rdzennie koreańskiej sztuki walki, jest japońskie karate.

Młody Choi od 1937 roku do chwili wybuchu II wojny przebywał w Japonii. Tam trenował karate Shotokan i zdobył stopień II Dan. Nie trenował bezpośredni u twórcy stylu, ojca nowożytnego karate Gichina Funakoshi. Ale nie tylko Choi był związany poprzez sztuki walki z elementem kultury fizycznej utożsamianym z okupantem. Wśród powstających szkół sztuk walki tzw. Kwan, w odradzającej się po II Wojnie Światowej Korei, byli mistrzowie, którzy prowadzili bezpośrednie szkolenia karate japońskiego, czerpiąc z wiedzy i umiejętności nabytych na wyspach japońskich. Już w roku 1944 bezpośredni uczeń Gichina Funakoshi, Mistrz Won Kuk Lee otworzył szkołę Tangsoodo, bo tak w Korei nazywano karate.

Potwierdzą to wszyscy autorzy historii TKD, że istotnym elementem tworzącym Taekwon-do było karate Shotokan. Ojcem karate Shotokan, jest Gichin Funakoschi (1868-1957), posiadał najwyższy stopień 10 Dan. Teraz osobista refleksja, kiedyś będąc w towarzystwie Prezesa PZTKD Mistrza Tadeusza Łobody i Szefa Organizacji Karate Kyokushinkai w Polsce Shihan Andrzeja Drewniaka, od tego ostatniego usłyszałem dosyć negatywną opinię na temat sztuk walki, w których otrzymuje się 10 Dany (Mistrz Drewniak nie miał na myśli karate Shotoka, rozmowa dotyczyła innej rdzennie „polskiej” sztuki walki). Nasz rozmówca promocję na 10-ty Dan, uznał za niezgodną z tradycyjną interpretacją znaczenia liczb. Dlatego też w większości sztuk walki najwyższy stopień to 9 Dan. Dziewiątka w cywilizacji orientu ma niezwykłe znaczenie. Już wyjaśniam, każdy iloczyn liczby 9 z inną jednocyfrową liczbą, daje wynik którego cyfry po dodaniu do siebie dają ponownie liczbę 9. Przykład: 9x5=45/4+5=9 i 9x9=81/8+1=9. Ale myślę, że te wątpliwości Shihan Drewniaka nie dotyczą twórcy współczesnego karate. Tym bardziej, że pod jego okiem pobierali nauki tacy mistrzowie jak: Hironori Otsuka (wado-ryu), Masutatsu Ōyama (kyokushin) czy Hidetaka Nishiyama (karate tradycyjne).

Twórca Karate Shotokan uczył się sztuki walki na Okinawie od Mistrzów Anko Azato i Yosutune Itosu. Byli też inni nauczyciele jednak Ci dwaj zostali uznani przez Funakoschi za jego Mistrzów. To Ich pytał, czy może nauczać karate po wyjeździe do Tokio, i to oni byli jego mentorami w wielu sprawach związanych z interpretacją zarówno technik jak i ducha karate. Sztuki walki kultywowane na Okinawie miały chiński rodowód, świadczy o tym pierwotna pisownia nazwy kara-te, gdzie pierwszy człon tłumaczony był jako chińskie-ręce. Gichin Funakoshi zamienił nazwę na puste-ręce, nie tylko w wyniku dogłębnej analiza wieloznacznego japońskiego liternictwa, ale myślę, że też z powodów politycznych. Kto w Japonii ćwiczyłby sztukę walki o nazwie chińskie ręce. To był okres przed i w trakcie wojny Japońsko-Chińskiej, która rozpoczęła się w 1937 roku i trwała do 1945. Agresorem byli potomkowie samurajów (w tym czasie Choi Hong Hi zdobywał II Dan w karate). Stąd nazwa jaką zaproponował Mistrz Funakoshi dla nowej sztuki walki brzmiała, Dai Nippon Kempo Karate-do czyli Wielka Japońska Metoda Pięści Droga Pustej Ręki. Gdzie by tam pasowało sformułowanie droga chińskiej ręki.

Jaki to ma związek z TKD. Otóż w 1954 roku w trakcie wojny koreańskiej, Generał Choi z 29 Dywizją Piechoty demonstruje umiejętności z zakresu sztuki walki Prezydentowi Korei Syngman Rhee. Są różne wersje tego wydarzenia, jak mówią niektórzy autorzy, prezydent pochwalił pokaz będąc przekonany, że było to Taekkyon (staro koreańska sztuka walki). Inny wariant jest taki, że przy pełnej aprobacie tego co zobaczył, nakazał ujednolicenie wszystkich Kwan (szkół walki) do jednego systemu, który można będzie wprowadzić jako program szkolenia w Koreańskiej Armii. 11 kwietnia 1955 roku, prezydent Rhee zatwierdza Taekwon-do jako nazwę dla koreańskiej sztuki walki. A 3 września 1959 roku Generał Choi zmienia nazwę Stowarzyszenia Kangsoodo, na Korea Taekwondo Association.

Podsumowując, wszyscy jesteśmy pośrednio spadkobiercami i "dziećmi" Bodhidaharmy, a sytuacja polityczna w taki sam sposób miała wpływ na tworzenie się rdzennie japońskiego karate Shotokan jak i koreańskiego Taekwon-do.

P.S. Dwudziesty ósmy patriarcha indyjski Bodhidharma - bezpośredni spadkobierca linii Buddy w Indiach. Postanowił wyruszyć do Chin i tam stworzył system, który odrzucał rytuał i obrzęd, propagując prostotę we wszystkich dziedzinach życia człowieka. Bodhidharma przybył ok. 520 r. do klasztoru Shaolin, w Chinach gdzie wprowadził bardzo ascetyczny tryb życia, połączony z wielogodzinnymi medytacjami. Duży rygor powodował, że mnisi szybko męczyli się i zasypiali na medytacjach. Aby im pomóc Bodhidharma wprowadził ćwiczenia fizyczne oparte m.in. na technikach walk, które powstały w wyniku obserwacji świata zwierząt. Z czasem ćwiczenia te weszły do reguły klasztornej. Buddyjskie ośrodki sztuk walki miały jednak konkurentów w postaci klasztorów taoistycznych. W wieku XII doszło do walk między klasztorami buddyjskimi i taoistycznymi. Mnisi, którzy trenowali sztuki walki, chętnie wykorzystali sprawność fizyczną do zabezpieczenia swoich interesów gospodarczych i politycznych w Chinach. Tak więc walcząc, mnisi poznawali wzajemnie swoje systemy walki. W wyniku tego udoskonalano techniki i metody treningu, które z czasem zaczęły rozprzestrzeniać się na cały Daleki Wschód.